Rynek Infrastruktury
Rzecznik Generalnej Dyrekcji podkreśla, że dzięki elektronicznemu systemowi poboru opłat znacznie zwiększy się komfort użytkowników dróg. – Jeżeli będzie to system, nad którym w porozumieniu z ministerstwem pracowaliśmy w zeszłym roku i w latach poprzednich, to wystarczy podjechać, a bramka sama wychwyci stan konta – tłumaczy Jak Krynicki.
Wystarczy zwolnić do kilku km/h albo zatrzymać się na chwilę, bramka się otworzy i można jechać dalej. Biorąc za przykład 1000 transakcji w obecnie funkcjonującym systemie manualnym, każda transakcja trwa trzy minuty. Wdrożenie nowego systemu umożliwi zatem oszczędzenie 50 godzin.
Co więcej, nowy system pozwoliłby na zlikwidowanie bramek u koncesjonariuszy, które obecnie dzielą przykładowo autostradę A2. – Nie będzie żadnych bramek, tylko jeden wjazd i jeden zjazd z autostrady. Użytkownik wjeżdża na autostradę i dopiero przy zjeździe dokonuje elektronicznie opłaty – mówi portalowi „RynekInfrastruktury.pl” rzecznik.
– Pracujemy też nad tym, żeby system był jak najbardziej mobilny – żeby doładowania konta można było dokonać ze smartfona, laptopa, czy z komputera przed wyjazdem. Chodzi o wypracowanie dobrej funkcjonalności i o to, żeby działający system był jak najwygodniejszy – oznajmia Jan Krynicki.
Rzecznik dodaje, że prace nad nowymi rozwiązaniami już są prowadzone, a system elektronicznego poboru opłat na autostradach GDDKiA już funkcjonuje dla samochodów osobowych. Muszą one być wyposażone w urządzenia viaAUTO. Jan Krynicki zaznacza, że systemem jest objęta jeszcze zbyt mała liczba odcinków tras.
Według rzecznika GDDKiA, nabywanie urządzeń w nowym systemie powinno być jak najmniej odczuwalne. – Przykładowo jeśli urządzenie będzie kosztowało kilkadziesiąt zł to będzie to porównywalne z kosztem przejazdu z Warszawy do granicy z Niemcami. Chodzi o to, żeby kupić takie urządzenie raz i potem go używać w dowolnym samochodzie. Teraz w systemie viaTOLL w przypadku samochodów ciężarowych jest tak, że firma zgłasza konkretny nr rejestracyjny, a w nowym systemie ma to być kompletnie elastyczne – wyjaśnia portalowi „RynekInfrastruktury.pl” Jan Krynicki.